Dzisiaj jest dobry dzień. Deszczowy, trochę chłodniejszy, ale przyjemna jest taka pogoda. Chyba nie lubię upałów, przyzwyczaiłam się do zimna. Coś jest nie tak. Ale nie ma co się dziwić, skoro taką długą mieliśmy zimę, a teraz zamiast słońca, moje miasto jest otaczane przez burzowe chmury i deszcze. Poza tym zainwestowałam w zeszyt, do typowo blogowych spraw. Zapisuje tam tematy które chcę tutaj poruszyć. Chcę trochę urozmaicić to miejsce i w jakiś sposób być bardziej zorganizowana, a nie pisać o byle czym, albo o tym co zjadłam na śniadanie. Dzisiejszy post jest typowo o wszystkim i o niczym, ale z czasem mam nadzieję że trochę inaczej będzie to wyglądało. Czytanie o mojej szarej codzienności nie każdego interesuje.
Mamy dziś dzień dziecka. Nie obyło się bez prezentu, (dostałam go wczoraj, ale z okazji dzisiejszego święta) który swoją drogą marzył mi się od dawna. Od zawsze uwielbiam robić zdjęcia, kilka lat wcześniej gdy nie posiadałam aparatu, to robiłam je telefonem. Gdy dostałam lustrzankę jakoś rok temu byłam zachwycona. Jednak nie miałam cyfrówki która mogłaby mi towarzyszyć na spacerze czy wycieczkach szkolnych. Wiadomo że lustrzanki nie będę ze sobą wszędzie zabierała.. można ją zgubić, trzeba uważać i zanim ją złożę to obiekt któremu chcę zrobić zdjęcie (na przykład ładny chłopak.. :D) może się przemieścić. Więc w moim posiadaniu jest śliczny, robiący piękne zdjęcia, czerwony Olympus VR 350. Byłam zdziwiona gdy zrobiłam zdjęcie i było ono tak świetne jak to które robię lustrzanką. A teraz pokażę wam dwa zdjęcia chmur które zrobiłam wczoraj właśnie tym aparatem.. Moim zdaniem są one świetne. Możecie się teraz spodziewać dużej ilości zdjęć mojego autorstwa, zamiast obrazków z internetu :)
fajne <3
OdpowiedzUsuńi tu się własnie sprawdza stwierdzenie, że dobre zdjęcie to nie aparat, tylko fotograf :) wiadomo, że są rzeczy, z którymi cyfrówki sobie nie radzą, ale uważam, że do zdjęć na bloga nie trzeba angażować lustrzanki :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę prezentu ♥
OdpowiedzUsuńjak na zwykły aparacik to ładne zdjęcia robi :)
OdpowiedzUsuńlubisz deszczowe dni? o jejj ;p
No! W końcu będą Twoje zdjęcia! :D Ja też mam czerwony kompakt, ale Nikona. :D Jest już dość stary, bo ma coś koło 5 lat. No, może mniej, nie wiem dokładnie. Ale lubię go. Jest jedynym aparatem w domu, który nagrywa filmy. :D
OdpowiedzUsuńooo fajny prezent ;)
OdpowiedzUsuńłaał pozazdrościć ;d !<3
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog ;d
xoxo U :*
Moim pierwszym aparatem był właśnie Olympus. Robił świetne zdjęcia. Miałem go przez 4 lata. Teraz mam lustrzankę też z Olympusa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bo to jest tak, ze ludzie nie mają odwagi się przyznać do czegokolwiek co jest nie w porządku. Tak myślę.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię upałów. Zdecydowanie wolę jak jest zimniej, bo można zawsze się odziać ciepłym swetrem. Hmmm ładnym chłopakom, no to jak zrobisz takowe zdjęcie to się pochwal, kogo uwieczniłaś na zdjęciu.:D
UsuńJa tam się przyznaję, tylko do tego za co jestem odpowiedzialna :)
UsuńA ja wolę upały i słońce. Wtedy mam masę energii i chęci do życia!
OdpowiedzUsuńJa na swój aparat musiałam sama sobie zapracować, niestety ..
OdpowiedzUsuńMi się pogoda nie podoba, bo nie można robić słonecznych zdjęc...
Świetny prezent :) Swoją drogą dlaczego Ty ciągle zmieniasz adres bloga ? :C
OdpowiedzUsuńale ładnie, u mnie pad;(
OdpowiedzUsuńlubie patrzeć w chumury;)
OdpowiedzUsuńfajny blog, jestem pierwszy raz ale będę zaglądać;***
Dzień Dziecka;D
pozdrawiam i zapraszam:
beforeveryoungbaby.blogspot.com
a może obserwujemy ?/
o, nawet na drugim zdjęciu ptaszek się załapał. ja też mam lustrzankę i momentami brakuje mi małego, podręcznego aparatu..
OdpowiedzUsuńTak! Koniecznie! Bierz przykład ze mnie - jestem beznadziejna w nagrywaniu filmów, a i tak to robię. :D
OdpowiedzUsuńMając lustrzankę, tak do niej przywykłam, że już się z nią nie rozstaję. Nie potrafiłabym :D
OdpowiedzUsuńLubię te uczucie kiedy Twój wpis zostawiam jako ostatni żeby odetchnąć, uspokoić się i przeczytać wszystko ze spokojem!
OdpowiedzUsuńA teraz co do notki:
Dobry pomysł z tym zeszytem:)
Moim marzeniem jest mieć lustrzankę-więc po primo to Ci zazdroszczę, kiedyś w ogóle marzyłam żeby mieć aparat-i miałam, raz dostałam od chłopaka z 14mpx, ale się z nim rozstałam i tylko instrukcja została haha, aż w końcu doczekałam sie go jako prezent od starszych:)) Nikon, ale tylko 10 mpx-chociaż tak na prawdę nieważne ile pixeli, ważne czy ktoś ma talent do robienia zdjęć wiesz? I może właśnie Ty go masz co?:) Ja czasem jestem zaskoczona, że takie jakościowe zdjecia wychodzą z takiego cacka, ale wtedy właśnie się cieszę, bo wiem że na lustrzankę mogę sobie poczekać:) Mimo tego, że szanuję tego skarba, to wiele razy mi spadł i co? PRZEŻYŁ:D serio, kilka razy spadł tak, że ta trąbka z aparata co się chowa i odsuwa cała była wykrzywiona-śmieszna sprawa, chociaż wtedy do śmiechu nie było-a gwarancja jest zgubiona:(
Pozdraaaawiam serdecznie i życzę udanej niedzieli mordko:* a zdjęcie oczywiście-śliczne i cieszy mnie to, że więcej Twoich niż internetowych się pojawi:)
Ładne te zdjęcia. (: Ja mam "pod ręką" jednego nawet ładnego chłopaka, właśnie go muszę na zdjęcia wyciągnąć, on jest zawsze chętny, a mam dwa pomysły. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czemu Cię nie obserwowałam ale już to naprawiłam c:
Swego czasu uwielbiałam fotografować chmury :)
OdpowiedzUsuńNiektóre cyfrówki są nawet lepsze od takowych lustrzanek.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Ja to zawsze mam telefon, co by instagram nie czuł się opuszczony ;)
OdpowiedzUsuń:) No ja mam P, on uwielbia chodzić na zdjęcia, muszę mu powiedzieć, o tym, co mi w głosie siedzi, mam nadzieję, że sę zgodzi. Mam zdjęcia jego, które rok temu robiłam, mega je lubię, mam sentyment do tamtego dnia...
OdpowiedzUsuńA najczęściej robię zdjęcia sobie :)
No, pewnie, ogromna satysfakcja :)
zdjęcia niczego sobie :D oby więcej takich.
OdpowiedzUsuńAhaha, no ok. :D To czekam. :D
OdpowiedzUsuń